Przenosiny!!

Xavier

Xavier przystanął i zachwycał się widokami. Połążył się pod drzewem i zasnął.

(666 postów hitsu - nieźle)

hans1121

Obudził go zimny podmuch wiatru...Robiło się ciemno, a co za tym idzie, nocne drapieżniki wyruszały ze swych kryjówek na łowy. Do Xaviera co jakiś czas docierał dzwięk walki zwierząt, które w chwilę potem zmieniało się w głośnie mlaskanie....

Xavier

Zwierzęce piski, warknięcia i inne odgłosy stawały się coraz głośniejsze.
-Zwierzęta już zaczynają polować - Powiedział do siebie - Nie chce mi się wracać do miasta więc rozpalę ogień.
Ułożył krąg z kamieni, których było pełno w pobliżu. Jednak chrustu tutaj nie było.
- Trzeba będzie poszukać chrustu trochę dalej - kontynuował monolog. - Muszę takrze przestać gadać do siebie.
Jak powiedział tak uczynił. Oddalił się kawałek i szukał drewna na opał.

(widzę, że od razu zabrałeś się do roboty hans)

hans1121

Chodząc pośród pagórków w poszukiwaniu drewna, natkną sie na pewne drzewo. Zadowolony ze swojego odkrycia ruszył w jego stronę. Kiedy podszedł bliżej, jego oczom ukazała się okropna scena...Otóż pewne zwierze, którego Xavier nie mógł nazwać, gdyż nie znał jego gatunku, pożerało właśnie jakąś istotę humadoidalną. Stwór mógł przypominac psa, z tą jednak różnicą, że nie miał sierści, a jego skóra miała szarą barwę. Był niezwylke umięśniony, przez co z daleka mógł wydawać się gruby i powolny. W rzeczywistości był jednak niezwylke wytrzymały i szybki. Miał nienaturalnie wielką głowę z wielką paszczą pełną ostrych kłów, co zdawało się tylko potwierdzać jego wrogie zamiary. Z łap wystawały mu niezwykle długie pazury. Jego małe oczka jarzyły się na czerwono. Stwór oparł swoja lewą łapę na swej ofierze, i co chwila energicznie ,,chlastał'' szczęką, wyrywając swej ofierze duże kawałki mięsa. Nagle odwrócił się i spostrzegłwszy Xaviera, rzucił sie ku niemu z zadziwiającą jak na jego posturę szybkością....

(nie ma co w końcu marnować takiej okazji, MG to nie byle co)....

Ky Kiske

Rozglądając sie w mroku, szukam jakiegoś jedzenia, bo jestem głodny. Szukam bardzo uważnie (mam nadzieje że w końcu ktoś ujży moje posty).

hans1121

Poszukując czegoś nadającego się do spożycia, natrafiłeś na krzak z jakimiś owocami. Pilnuje go jednak małe stadko mrówek........

Xavier

Xavier zaskoczony wyskoczył w górę i zaczął machać skrzydłami klnąc przy tym po szewsku. Niefortunnie zachaczył o jedną z gałęzi i zranił się w skrzydło, więc zaczął klnąć jeszcze bardziej. Na szczęście mimo strasznego bólu mógł latać. Dobył miecza i chwycił tarczę. Wiedział, że jego zdolność rozmowy ze zwierzętami w tym przypadku mu nie pomoże, więc nawet nie próbował zaczynać konwersacji. Oddalał się powoli od drzewa, tak, żeby stworzenie poszło za nim. Starał się odciągnąć je jak najdalej od ciała.

Ky Kiske

Podchodze powoli do mrówek, i opisuje ich wygląd w moim notatniku. A potem zaczynam je daptać ile wlezie, bo zaczeły na mnie włazić. Troche ich porozdeptywałem, ale tylko troche, więc wzniosłem sie w gore, i zaatakowałem je z lotu koszącego.

PS. Sorki za krótkie posty, to już sie nie powtórzy.

Hitsugaya

Mrówki rozpierzchły się w popłochu, zostawiając puste mrowisko tuż przy krzaku pełnym pysznych owoców.
(Hans, napisz do XPT'a post)
Ky Kiske awansuje na lvl 3ci!
Siła +3
Zwinność +2
Psychika +2
(Dodaj do KArty Postaci)

hans1121

Stwór podąrzał za nim, w pewnym momencie przystaną jednak i przemówił do Xaviera.
-Nie mam ochoty z tobą walczyć, nie po to tu przybyłem. Pozwolisz że dokończę kolację, a potem zaproponuje Ci pewien układ. I nie dziw się że jestem istotą rozumną. Jako jeden z nielicznych z mego gatunku potrafię mówić, a wszystko to dzięki mojemu panu, Księciu Ciemności.........
Po tych słowach stwór odwrócił się i zaczą podążać pod drzewo...