Przenosiny!!

vezyrion

Przyszedłszy na łąke zobaczyłem piękne niebo i rozpoczołem medytować cały czas będąc czujnym.muszę czuwać w akadmii uczono żeby nigdy nie tracić czujności w obcym terenie.Zaczął się przyglądać dziwnym zwierzakom które wylegiwały się w słońcu

Estinex: Pierwsze ostrzeżenie słowne . Posty mają byc długie i wyczerpujące . Masz wyedytowac ten post . <<< a moge to skasowac ??

Estinex: Chyba oszalałeś . Post nadal za krótki, nawet nie staraj się zmienic koloru ! Drugie ostrzeżenie słowne .
sorry poprostu usunąłem tamten post i wkleiłem to do nowego żeby temat odświezyć koloru nie zmieniałem SŁOWO

Nectan Herkeris · Gość

>Chyba człowieku oszalałeś. Jak można medytować, być czujnym i przyglądać się zwierzętą?<

vezyrion

Dlaczego się mnie tak uczepieliście ?? staram się dostosować post uważam że jest puki co wystarczający inni pisali

Estinex z Simirionu · Gość

>Ostrzeżenie . Tamte to są stare posty, a prawo nie działa wstecz .<

<Edit hans1121: Mówisz Esti jak moja nauczycielka od wos'u. Na razie dajmy temu spokój. Zamykam ten temat. Kontynoujemy sesje....>

<Dobry jestem z WOSu . <; >

vezyrion

to daj 3 jeszcze wtedy bedę o włos od bana i postaram niczego nie przeskroabać a teraz do żeczy

zawiedziony niemiłym potraktowaniem przez tubylców postanowił opuścic łąke.Może jest tutaj jakiaś osada albo zamek w którym są ludzie?? pomyślał i przygnebiony poszedł do miasta mając nadzieję że tam znajdzie ludzi z którymi mógłby rozpocząć swoja przygodę,albo przynajmniej u kogoś zarobić na lepszy ekwipunek potrzebny do wyprawy w góry

Thornar

Thornar spotkał Vezyriona a dowiedziawszy się że potrzebuje kompanów do wyprawy postanawia dołączyć i razem z nim poszukać jakiejś przygody.

-Vezyrionie czy mógłbym razem z tobą pójść na Pagórki?

Hitsugaya

(i co ja mam tu odpisywać? Pójdźcie teraz na pagórki i voilea!

vezyrion

Thornar

Tak więc Thornar sam poszedł na pagórki aby zobaczyć jakie potwory tam się czają >i troche poexpić

<

Edit: Post ma mieć co najmniej 3 linijki (czyli ok. 6 linijek w pisaniu)

vezyrion

Gdy w mieście załatwiłem formalności miałem już dużo wiecej czasu i byłem wypoczęty po wyprawie na pustynię która była pełna skorpionów. Postanoiłem wrócić na pagórki "może tym razem ludzie bedą bardziej przyjaźni" gdy dotarłem na miejsce zobaczyłem że raczej nic sie nie zmieniło w otoczeniu szedłem dalej gdy natknąłem sie na krasnoluda "jesli krasnoludy nie lubia elfów to to ten powinien być miły" podszedłem i zapytałem go - dzień dobry jestem Magiem nazywam się Vezyrion czy chiałbys ze mna kontynuowac wyprawę ?? czekał co powie krasnolud...