Przenosiny!!

Hitsugaya

- My nie mamy dobrych stosunków ze smokami, a ty jesteś prawie smokiem - jej spojrzenie wręcz hipnotyzowało - przykro mi, nawet jeśli to by była wiadomość na wagę świata, nie możesz się zobaczyć z królową...

Wolfgar

-wtedy Keroth zaczoł rozmawiać z nią w pradawnej mowie elfów i pokazał jej swoje szpiczaste uszy. Prosze to bardzo wazne!!! Musze się z nią spotkać.

Hitsugaya

- Spojrzała na niego nieufnie - No dobra - Odwróciła się i poszła w ztronę wielkiego drzewa, dając mu znak, aby poszedł za nia.

Wolfgar

Szedł za nią powoli i zgrabnie prawie jak elfy ale jednak smocza częśc nie pozwalała mu na pełna kontrole ruchów jak jej. Jednak dzięki smokom szedł z podniesioną gową i dumny z tego co ma i wie.

Hitsugaya

Elfka wniknęła w drzewo.

Wolfgar

Keroth był zaskoczony ale i on wniknął w nie. Robi się ciekawie pomyślał.

Hitsugaya

W środku zjadowała się wielka sala tronowa, na której końcu stał tron, w którym siedziała najpiękniejesza elfka jaką Wolfgar widział w życiu. Elfka która zaprowadziła go tutaj ukłoniła się głęboko królowej, dając znak Kerothowi, by uczynił to samo

Wolfgar

Keroth przez chwile się zawachał ale zaraz się ukłonił
-Pani to zaszczyt widziec cię w tych trudnych czasach.

Hitsugaya

- Co cię tu sprowadza? - Królowa Elfów natury spojrzała przenikliwie na Czerwonołuskiego.

Wolfgar

-Czy wiesz panii kim jestem i wjaki sposób powstałem?? Zostałem zrodzony przez elfke która została z moim smoczym ojcem. Powstałem by pogodzić obie rasy.