Przenosiny!!

Zaraki Kenpachi

- Sam bym je rozwalił... Łączy nas jeszcze to, że oboje jesteśmy elfami

Hitsugaya

- To nic nie znaczy - Vadhera odrzuciłą włosy - chodź, nie traćmy czasu, idziemy dalej.
Po czym w mgnieniu oka znalazła się 10 metrów wyżej.

Zaraki Kenpachi

Zaraki zaraz do niej dołączył. *ładna to ona jest, ale przkabacić to łatwo sie nieda* Zaraki syknął i poszedł dalej.

Hitsugaya

Z góry właśnie leciała czapa śnieżna. Vadhera szybko odskoczyła w bok, nie bacząc na Zarakiego.

Zaraki Kenpachi

Zaraki widząć śnieg, także od skoczył na bok. Nie wiedząc nawet o tym, że przeskoczył Vadherę.

Hitsugaya

Elfka z wielką zwinnością unikała spadających skał. W końcu wdrapała się na wąską półkę, przywarła do ściany, i zaczęła szybko posuwać się do jaskinii

Zaraki Kenpachi

Zaraki takze unikał sakł i wkoncu doszedł do jaksini gdzie była Vadhera.

Hitsugaya

Elfka siedziała już przy rozpalonym ognisku. W świetle tańczących płomieni wydawała się jeszcze piękniejsza.
- Łap - rzuciła mu kilka liści jakiejś rośliny - przy mnie nie waż się jeść mięsa, bo zabije cię.

Zaraki Kenpachi

- Dobra, po co te nerwy, co to jest? I dlczego dajesz mi cos do jedzenia jeszcze niedawno mnie nie nawidziłaś

Hitsugaya

- Bo jak żyjesz to przynajmniej nie muszę cię nieść na górę, nie myśl że cię nagle polubiłam - Vadhera ugryzła kawałek liścia i przeżuła go dokładnie.