Autor |
Wiadomość |
Estinex z Simirionu |
Wysłany: Śro 9:11, 15 Lut 2006 Temat postu: |
|
<Księgi są w bardzo złym stanie - czytaj co pisze Hans.>
<Edit hans1121: Zawsze można rozchajcować ognisko ;)> |
|
 |
Zaraki Kenpachi |
Wysłany: Śro 9:06, 15 Lut 2006 Temat postu: |
|
Zaraki wziął sakiewkę i kilka ksiąg, któe były w lepszym stanie. Stąd udał się do dżungli, a potem już prosto do miasta z zamiarem zapytania kogoś co to za księgi. |
|
 |
hans1121 |
Wysłany: Śro 9:03, 15 Lut 2006 Temat postu: |
|
Na przeszukanie ruin nie miałeś zbyt wiele czasu, w końcu zbliżał się zmierzch. W tarkcie poszukiwań nie znalazł nic cennego. Ot, wiele zapisków szalonego czarodzija, mnóstwo pergaminów i ksiąg (które były w wątpliwym stanie). Jedynym cennym przedmiotem była sakiewka w której znajdowało się 6 regów........ |
|
 |
Zaraki Kenpachi |
Wysłany: Wto 21:27, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
Zaraki poszedł za centaurami do dżungli, aby udać się w swoją kolejną podróż. Nawet nie zauważył, żę Słońce zaczęło już zachodzić. Niczym ognosta kula znikało za choryzontem, a wieża Balina rozpadła się. Przed powrtoem do miasta postanowił przeszukać ruiny w nadzeji znalezienia czegoś cennego. Więc udał się do ruin, aby przeszukać kamienie.
(Hansiu napisz tu teraz co znalazłem oki?)
<Edit hans1121: Dobra. Coś tam znajdziesz...> |
|
 |
hans1121 |
Wysłany: Wto 21:23, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
Centaury zaczeły się rozchodzić, jakby ignorowały Zarakiego
-To dawne dzieje. Nie lubimy ich wspominać. Pamiętaj, od terza jesteś naszym przyjacielem....
Całe stadko cantaurów pogalopowało w głąb lasu.
<Zaraki Statsy:
+3 do szybkości
+1 do odporności
+1 do inteligencji> |
|
 |
Zaraki Kenpachi |
Wysłany: Wto 21:00, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
Zaraki zszedł po schodach na dół, a by pomówić z centaurami. Gdy tylko ujrzał światło krzyknął:
- Balin został pokonany zwierzęta są wolne! - centaury ryknęły triumfalnie - Mam teraz do was kilka pytań. A minowicie, jaki był powód waszego ataku na ludzi kiedy wycięli tak mały skrawek lasu? Balon atakował was ponieważ zabiliście jego rodziców. Nie rozumieci, że to przez was stało się to c się stało... Ale nie wtrącam sie zrobiłem co miałe zrobić, teraz chyba wrócimy do dżungli prawda? - Zaraki tereaz już ciszej powiedział - Może dostałbym jakąś nagrode w końcu przywróciłem wam wolność... |
|
 |
hans1121 |
Wysłany: Wto 20:53, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
Balin zdążył przywrócić normalne swiatło, lecz ciosu Zarakiego nie zdołał już uniknąć. Mag padł martwy na podłogę. Zwierzeta w jedj chwili przerwały walkę z Cenaturami, po czym zaczeły uciekać do swych kryjówek. Zaraki mógł byc z siebie dumny. Teraz pozostało mu tylko porozmawiać z Centaurami........... |
|
 |
Zaraki Kenpachi |
Wysłany: Wto 20:45, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
Zaraki był bardzo zręczny więc wpadł na pomysł. Podbiegł szybko do ściany, mruknął:
- Jo Len - tym razem atak nie był tak silny wokoło zrobiło się tylko ciemno a miecz ciemno niebieski. Zaraki odbił się od ściany a następnie zamierzył cios na głowę Balin. Mag nie widział go, a Zaraki widział Balina jakby w jasności. Już zbliżał się do przeciwnika. |
|
 |
hans1121 |
Wysłany: Wto 20:43, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
Balin widząc to, użył swej niezwykle silnej woli, dzięki której odrzucił Zarakiego. Ten jednak uczynek kosztował Balina sporo cennej energii. Teraz mieli równe szanse. Liczyło się to, to w starciu będzie bardziej agresywny........ |
|
 |
Estinex z Simirionu |
Wysłany: Wto 20:07, 14 Lut 2006 Temat postu: |
|
<Wyciąganie topora zza pazuchy zajmuje tyle czasu co wypowiedzenie zaklęcia...>
<Edit hans1121: Może zróbmy tak. Zaraki, nie wyprzedzaj wydarzeń, a deklaruj swoje posunięcia. Zmień posta, a na niego odpowiem...> |
|
 |